Kilimandżaro, najwyższy szczyt Czarnego Lądu od dawna przyciąga jak magnes obieżyświatów i trekkerów chcących zobaczyć jej, rozsławione przez Hemingwaya wieczne śniegi. Zdobycie szczytu nie przedstawia specjalnych trudności technicznych ale ze względu na sporą wysokość, trudny dostęp, rozległość terenu oraz bardzo zmienną w ostatnich latach pogodę, stanowi poważną wyprawę nawet dla doświadczonego turysty. Jest też wiele przykładów na to, że wspinaczka na Kilimandżaro bez aklimatyzacji kończyła się nie tylko porażką ale nawet śmiercią turystów. Dlatego my dla uzyskania prawidłowej aklimatyzacji to tej wysokości, najpierw udamy się na trekking na Mt Meru, (4562 m.n.p.m.) piąty co do wysokości szczyt Afryki. Ogromny wulkan z poszarpaną skalistą krawędzią krateru. Ze szczytu rozpościerają się najpiękniejsze widoki na Kilimanjaro. Sama góra położona jest w ciekawym parku narodowym Arusha gdzie w czasie marszu napotykamy nieraz całe stada dziko żyjących zwierząt. Tak jak w Tatrach biegają kozice, tak tu na swej drodze często spotkamy pawiany czy bawoły. Z gęstwiny często wystawiają głowy żyrafy a na ścieżkach wypatrzeć można tropy hieny albo ślady pozostawione przez słonie.
Po zakończeniu trekkingu na Mount Meru i odpoczynku w trakcie dwudniowego safari udamy nie na nasz cel główny którym będzie Kilimandżaro. Dzięki doskonałej aklimatyzacji zdobycie tego szczytu nie powinno sprawić trudności. Kili to największa wolnostojąca góra świata i jednocześnie jeden z najpotężniejszych wulkanów. Trzeba się spieszyć by zobaczyć na szczycie bajeczne ale zanikające lodowce w samym sercu Afryki. Nazwa „Kilimandżaro” dotyczy nie szczytu ale całego masywu. W nim można wyróżnić trzy wybitne góry – stożki wulkaniczne: Kibo, Mawenzi i Shira. Naszym celem będzie ten centralny i najwyższy czyli Kibo a dokładnie Uhuru Peak (5895 m.npm.) – punkt na krawędzi krateru Kibo gdzie osiąga on największą wysokość. Naszą trasą podejścia na Kibo będzie droga Marangu, jedna z najkrótszych i jednocześnie jedyna dająca szansę na noclegi w drewnianych domkach, co przy ostatnio bardzo zmiennej pogodzie ma niebagatelne znaczenie.
Jako uzupełnienie i jednocześnie odpoczynek pomiędzy dwoma trekkingami w programie mamy też dwa dni safari 4×4 w parkach narodowych Ngorongoro i Lake Manyara. Są to bardzo popularne wśród turystów miejsca ale ta popularność jest zasłużona. Będziemy mieli okazję zobaczyć dziko żyjące najważniejsze gatunki Afrykańskie, w tym jeśli nam szczęście dopisze tzw. “Wielką Piątkę” najgroźniejszych zwierząt afryki czyli słonia, bawoła, lwa, lamparta i nosorożca.
Na koniec programu oczywiście zaplanowaliśmy odwiedziny w prawdziwej wiosce Masajów. Ten sławny pasterski lud afryki, żyje niemal tak samo jak kilkaset lat temu i co najważniejsze to jest ich decyzja i wybór. Ni braknie też czasu na zakupy oryginalnych pamiątek, z których Tanzania jest sławna.
Program wyprawy
Dzień 1
Wylot z Warszawy.
Spotkanie na lotnisku wylotu w Polsce na 3 godz. przed odlotem. Odprawa. Przelot do Kilimanjaro Airport w Tanzanii.
Dzień 2
Moshi
Lądowanie na Kilimanjaro Airport w Tanzanii. Transfer do miejscowości Moshi. Wypoczynek w hotelu. Po południu krótki wypad do miasta na ew. zakupy. Wieczorem pakowanie i kolacja w hotelowej restauracji na świeżym powietrzu z pięknym widokiem na Naszą Górę (płatne indywidualnie). Nocleg w hotelu.
Dzień 3
Moshi – PN Arusha – Momela Gate – Miriakamba Hut.
Rozpoczęcie trekkingu na Mt. Meru. Po śniadaniu zabieramy lunch-pakiety i przemieszczamy się podstawionymi samochodami do wioski parku narodowego Arusha gdzie przy Momela Gate rozpoczynamy nasz trekking. Tego dnia dochodzimy na wysokość 2750 m. do schroniska Miriakamba Hut. Z tarasu schroniska rozpościera niezapomniany widok na Kilimandżaro i równiny pod nami! Można robić fantastyczne zdjęcia o zachodzie słońca. Kolacja i nocleg w schronisku.
Dzień 4
Miriakamba – Saddle Hut.
Po wczesnym śniadaniu w schronisku idziemy przez piękną strefę lasu deszczowego do kolejnego schroniska Saddle Hut. Leży ono na przełęczy pomiędzy Mt. Meru i Małym Meru na wysokości 3750 m. Dla aklimatyzacji podchodzimy jeszcze na nieodległy szczyt Małego Meru. Kolacja i nocleg w schronisku.
Dzień 5
Mount Meru (Socialist Peak).
W środku nocy tj. ok. 2.00 startujemy do ataku szczytowego tak aby na wierzchołku znaleźć się tuż po wschodzie słońca. Po krótkim odpoczynku na szczycie Mt. Meru (4562 m.) schodzimy tego dnia do Miriakamba Hut. Kolacja i nocleg w schronisku.
Dzień 6
Miriakamba – PN Arusha – Mto wa Mbu
Po śniadaniu schodzimy do bramy Momela gdzie przesiadamy się na samochody 4×4 i jedziemy na zwiedzanie parku narodowego i podglądanie żyjących tu zwierząt. Po południu ruszmy samochodami na południowy zachód do miejscowości Oto wa Mbu, niedaleko jeziora Manyara. Nocleg w hotelu turystycznym.
Dzień 7
Park narodowy Ngorongoro.
Wyprawa samochodami 4×4 do ogromnego krateru wygasłego wulkanu gdzie wewnątrz jak w Arce Noego można spotkać dziesiątki interesujących gatunków zwierząt niemal w zasięgu ręki. Powrót na nocleg do Mto wa Mbu.
Dzień 8
Park narodowy Manyara - Moshi
Wycieczka samochodami 4×4 nad Jezioro Manyara. Start wcześnie rano tuż po świcie. Obserwacja słoni, małp, antylop i interesujących gatunków ptasich. Po południu powrót do Moshi ale po drodze odwiedzimy jeszcze polski cmentarz uchodźców wojennych w Tangeru. Wieczorem pakowanie przed rozpoczęciem wyprawy na Kilimandżaro.
Dzień 9
Moshi – Marangu Gate – Mandara Hut.
Po śniadaniu pakujemy nasz ekwipunek do samochodów i jedziemy do bramy parku narodowego Kilimanjaro. Po drodze szansa na ostatnie zakupy słodyczy czy napojów. Tu na bramie będziemy musieli trochę poczekać przy załatwianiu formalności i formowaniu karawany. Czeka nas czterogodzinny marsz do schroniska Mandara położonego na wysokości 2700 m.npm. Będziemy szli wygodną ścieżką poprzez gęsty las deszczowy. Wokół nas będą fikać koziołki małpy a po zaroślach buszować mangusty. Po dotarciu do schroniska i małym odpoczynku idziemy na mały spacer aklimatyzacyjny do odległego o 850 m starego krateru. Z jego krawędzi otwierają się szerokie widoki na Kibo i Mawenzi. Kolacja i nocleg w schronisku.
Dzień 10
Mandara – Horombo.
Śniadanie. Dziś naszym celem jest położone na wysokości 3720 m.npm. schronisko Horombo. Czeka nas około 6 godzin spokojnego marszu. Droga prowadzi łatwo i niemęcząco przez otwarte łąki porastające południowe zbocza stożka Mawenzi. Przekraczamy licznie tu płynące w głębokich parowach potoki. Zbliżając się do schroniska obserwujemy jak wraz z wysokością zmienia się roślinność. Pojawiają się fantazyjne kwiaty oraz osobliwe „drzewa” – Senecje. Kolacja i nocleg w schronisku Horombo.
Dzień 11
Horombo – Kibo Hut.
W tym dniu czeka nas podejście aż na wysokość 4705 m.npm. do kamiennej chaty schroniska Kibo. Tak nazywa się nasze najwyżej położone miejsce noclegowe i tak też główny stożek Kilimanjaro. Pójdziemy tak zwanym „górnym szlakiem” zboczami Mawenzi na ogromną przełęcz pomiędzy Mawenzi i Kibo. Tu wita nas pustynny krajobraz. Jak okiem sięgnąć trudno dostrzec jakiekolwiek ślady życia. Po 5 – 6 godzinnym marszu wśród skał, żwirów i wulkanicznego pyłu docieramy do schroniska. Kolacja i nocleg w Kibo. Na tej wysokości mogą już wystąpić trudności aklimatyzacyjne objawiające się najczęściej bólami głowy i nudnościami.
Dzień 12
Kibo Hut – Uhuru Peak – Horombo.
Startujemy o północy. Zabieramy tylko lekki ekwipunek osobisty, picie i batony energetyczne. Idziemy przy świetle latarek czołowych. Wspinamy się najpierw stromą ale wygodną ścieżką kluczącą pomiędzy turnicami ze skamieniałej lawy a potem zygzakami, stromym usypistym zboczem. Po około 4 -5 godzinach wspinaczki docieramy do Gilmans Point (5685 m.npm.) który znajduje się już na krawędzi krateru Kibo. Po dalszych 1,5 h wędrówki krawędzią krateru wreszcie docieramy do jego najwyższego punktu i naszego celu – Uhuru Peak (5895 m.npm.) najwyższego punktu na mapie Afryki. Jeśli pogoda nam dopisuje to docieramy akurat na wschód słońca. Ze szczytu rozpościerają się fantastyczne widoki na cały masyw jak też i na szczątkowe lodowce go pokrywające. W oddali majaczy sylwetka innego wielkiego wulkanu – Mt. Meru. Schodzimy w dół tą samą drogą do schroniska Kibo gdzie jemy śniadanie. Potem marsz w dół do schroniska Horombo gdzie po kolacji zostajemy na nocleg.
Dzień 13
Horombo – Marangu Gate – Moshi.
Po śniadaniu wędrujemy w dół do schroniska Mandara. Tam chwila na odpoczynek, lunch i oficjalne pożegnanie z naszymi afrykańskimi towarzyszami. To też chwila kiedy możemy im podziękować za ich wysiłek tradycyjnymi napiwkami. Po lunchu już tylko 2 – 3 godziny spaceru przez deszczowy las do bramy parku gdzie będzie czekał na nas samochód. Na bramie odbieramy certyfikaty zdobycia szczytu i pokrzepiamy się zasłużonym piwem o nazwie … Kilimanjaro. Nocleg w hotelu.
Dzień 14
Moshi i okolice
Dzień na odpoczynek. Można będzie go spędzić w hotelowym ogrodzie, relaksując się przy basenie lub wyruszyć na wyprawę (samochodem) do prawdziwej wioski Masajów gdzie zosqznamy się z ich życiem i niezwykłymi obyczajami. Nocleg w hotelu.
Dzień 15
Moshi - Kilimandżaro Airport - Warszawa
Rano udajemy się w podróż powrotną do Polski. Po przylocie do Warszawy my się rozstaniemy ale wspomnienia pozostaną.