Pierwsze Szlify zdobywać będziemy docierając pod płaskowyż Aschi, który 125 milionów lat temu był dnem morza, odwiedzając górski obóz drwali i wyjeżdżając w piękny obszar Amalieti, skąd otwiera się widok na Kaukaz i górę Khwamli, gdzie więziony był mitologiczny Prometeusz.
Wyruszamy na krótką – jak na nasze standardy – wyprawę do Gruzji. Ten rajd kierowany jest, przede wszystkim, do „zaawansowanych początkujących”, którzy chcą zdobywać swoje rajdowe Pierwsze Szlify. Spędzimy w Gruzji pięć dni, przez trzy z nich wyprawiając się konno z malowniczej bazy we wsi Kulbaki, w regionie Leczchumi. Okolica obfituje w piękne i malownicze, a jednocześnie umiarkowanie trudne i terenowo zróżnicowane szlaki. Dotrzemy pod Płaskowyż Aschi, który dawno temu znajdował się na dnie Morza Czarnego. Odwiedzimy lesiste tereny, przez naszych przyjaciół na miejscu żartobliwie nazywanymi gruzińską Alaską. Trzeciego z dni wyjedziemy na piękny, otwarty teren Amalieti, skąd rozpościera się przepiękny widok na cały region Lechkhumi.
Trasy „Megrelskich Pierwszych Szlifów” wybraliśmy i przygotowaliśmy tak, aby w ciągu trzech dni zdobywać swoje pierwsze, poważne doświadczenia w jeździe terenowej i górskiej, a także poćwiczyć grupowe galopy. Program „Megrelskich Pierwszych Szlifów” to trzy jednodniowe szlaki oparte częściowo o trasę rajdu „Megrelskie Złote Runo”. Na tę edycję naszych rajdowych „Pierwszych Szlifów” wybraliśmy zróżnicowane zarówno pod względem terenu, jak i stopnia trudności etapy. Trasy są dopasowane do osób, które jeżdżą konno relatywnie niedługo, dopiero zaczynają zdobywać doświadczenie w terenowej jeździe konnej albo wracają „w siodło” po długich przerwach jeździeckich. Ten rajd przeznaczony jest, przede wszystkim, dla osób będących na etapie pierwszych galopów i pierwszych doświadczeń terenowych. „Pierwsze Szlify” to również dobry wybór dla osób, które jeżdżą konno, ale mają niewielkie doświadczenie w jeździe terenowej i tych, które relatywnie niedawno powróciły do aktywnego jeździectwa po długiej przerwie.
Grupą opiekuje się doświadczony i szalenie sympatyczny, polsko-gruziński skład przewodników i horsemanów: ekipy rajdowe „Pierwszych Szlifów” w Megrelii poprowadzą Kote i Karolina wraz z ekipą przewodników i koniarzy z bazy w Kulbaki. Megrelskie i leczchumskie konie na miejscu są spokojne i opanowane, a okoliczne górskie trasy znają jak mało kto.
W trakcie tej krótkiej, acz obfitującej w różne wrażenia wyprawy będzie okazja nie tylko zdobywać doświadczenia konne, ale równie cieszyć się gościnnością Gruzji. Podczas tego wypadu pierwszą i ostatnią noc spędzamy w wygodnym domu gościnnym w Kutaisi, a dwie pozostałe w ośrodku ze stawami rybnymi w Kulbaki. W obu miejscach nie zabraknie przysmaków gruzińskiej kuchni.
Z uwagi na dobrostan koni i wysokogórski charakter rajdu limit wagi jeźdźców wynosi 90 kg.
Plan rajdu
Dzień 1
Przybycie do Gruzji
Każdy uczestnik zostaje odebrany z lotniska i przewieziony bezpośrednio do naszej bazy w Kutaisi. Najlepiej zaplanować lot właśnie do Kutaisi, skąd wyrusza nasza wyprawa. W przypadku lotów do Tbilisi pomożemy z przejazdem do Kutaisi i dotarciem do naszego domu gościnnego. Gdy już się rozgościmy wieczorem czeka nas powitalna gruzińska uczta i wesoła impreza.
Dzień 2
W cieniu Aschi
Po śniadaniu wyruszamy do bazy w regionie Leczchumi. Jedziemy malowniczą trasą, z widokiem na Kanion Okatse i przydrożny wodospad. Przejazd zajmie nam około 3 godzin. Na miejscu, w Kulbaki (tak, to nazwa wsi!) czeka na nas malowniczy ośrodek ze stawami rybnymi, drewniany dom oraz nasza partnerska ekipa rajdowa z Kulbaki Horse Trails: Giorgi, Irakli oraz Lasza. Rozgościmy się, przebierzemy, osiodłamy konie i ruszamy ku pierwszym przygodom! Przed nami około 6 godzin na szlaku, jedziemy ”na lekko” – zabieramy tylko to, czego potrzebujemy na dzisiejszą trasę. Głównym celem tego dnia jest dotarcie do przełęczy pod górą Aschi, na wysokość 2050 metrów. Do pokonania mamy około 1050 metrów przewyższenia przez piękne lasy, za którymi wyjedziemy na otwartą przestrzeń górskich łąk. Chwilę później dotrzemy na bardziej skalisty i kamienisty odcinek, który doprowadzi nas na niewielką polanę. Tam staniemy na popas i terenowy lunch. Mamy trochę czasu aby odpocząć, a przede wszystkim spokojnie podziwiać panoramę całej okolicy. Następnie ruszymy w drogę powrotną. Na pierwszym, kamienistym odcinku sprowadzimy nasze konie. Po drodze warto przyjrzeć się skałom i kamieniom: widać na nich wyraźne warstwy. Ponad 100 milionów lat temu szumiało tu morze. Następnie zejdziemy na równy teren, gdzie znów wrócimy w siodła. Po godzinie wyjedziemy na równy teren, gdzie spróbujemy pogalopować! Późnym popołudniem dotrzemy do naszej bazy, ale wcześniej możemy zatrzymać się, wykąpać w rzece i wskoczyć do wodospadu. Pod wieczór zasiądziemy do wspólnej kolacji. Czeka nas pyszna uczta i kieliszek (…) gruzińskiego wina.
Dzień 3
Gruzińska Alaska
Śniadanie zjemy około godziny 9 rano, a potem wyruszamy w drogę. Dzisiaj pojedziemy przez obszar (nieco humorystycznie) nazywany przez miejscowych ”Alaską” – z uwagi na gęsty las i przebijające spomiędzy niego widoki na skalistą okolicę. Jest to pierwszy odcinek 30-kilometrowego szlaku do Jeziora Lebarde, który zdobywamy na Edycji Specjalnej tego rajdu. Trasa wiedzie leśnym traktem, w zasadzie używanym jedynie przez ekipy prowadzące zrywkę i wywóz drewna oraz przez miejscowych pasterzy. Szlak jest dość zróżnicowany, faluje w górę i w dół, jednocześnie cały czas łagodnie wznosząc się i prowadząc do bazy drwali. Po drodze jest kilka dobrych miejsc do wesołych galopów, tempo jazdy będzie zróżnicowane. Na popas zatrzymamy się w terenie lub właśnie w bazie drwali. Bez pośpiechu zjemy lunch, odpoczniemy, a następnie ruszymy w drogę powrotną. Na początku czeka nas krótki odcinek, na którym poprowadzimy konie, a następnie wskakujemy w siodła i ruszamy dalej, również mając kilka okazji do pogalopowania. Późnym popołudniem wrócimy do bazy w Kulbaki, gdzie znów zasiądziemy do pysznej kolacji i wspólnego biesiadowania.
Dzień 4
Amalieti
Rano zjemy śniadanie i szykujemy się do wyjazdu. Tego dnia ruszamy do Amalieti, prześlicznej przełęczy, z której rozpościera się widok na całą okolicę. Przed nami około 6 godzin w siodle oraz popas w pasterskiej chatce. Pierwsza część trasy wiedzie nas coraz bardziej zagęszczającym się lasem, by potem wyprowadzić nas na otwarte, zielone przestrzenie. Stamtąd podążymy do góry, zwężającymi się ścieżkami i śliczną łąką pokryta paprociami. Dalej zagłębimy się w las, na chwilę zeskoczymy z koni i poprowadzimy je na krótkim odcinku. Potem wrócimy w siodła i wyjedziemy na przepiękny, otwarty obszar Amalieti. Ze szczytów widać całą okolicę, wraz z płaskowyżem Aschi i górą Khvamli, a daleko w dole dostrzec można naszą bazę w Kulbaki. Do niedawna przełęcz Amalieti była również obszarem, na którym pasterze wypasali swoje stada, a od kilku lat jest niemal zupełnie opuszczona. Tam zatrzymamy się na popas, a następnie ruszymy w drogę powrotną. W lesie, na krótkim odcinku, znów poprowadzimy konie, a potem ruszymy dalej konno. Po wyjechaniu z górskich ścieżek oczywiście skorzystamy z okazji do ostatnich galopów. Późnym popołudniem dotrzemy do bazy w Kulbaki, gdzie pożegnamy nasze konie i przewodników. Następnie ruszymy w drogę powrotną do Kutaisi, gdzie zasiądziemy do wspaniałej kolacji i pożegnalnej imprezy.
Dzień 5
Pożegnanie z Gruzją
O poranku czeka na nas śniadanie. W przypadku późniejszych wylotów lub jeżeli zostajecie dłużej w Gruzji warto wybrać się na spacer po mieście, doradzimy Wam co ciekawego można zobaczyć i… zjeść ? Prędzej czy później jednak wszyscy wyruszą w drogę. Wszyscy wylatujący z Gruzji zostaną odwiezieni na lotnisko w Kutaisi.
Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.