Przed nami objęcia majestatycznego Kaukazu! Wyruszamy do Tuszetii, niezwykłego i absolutnie przepięknego, a także owianego legendami regionu Gruzji. Szlak wiedzie przez niezwykłe, przepiękne miejsca górskiej Tuszetii i stanowi prawdziwą, górską przeprawę. Będziemy wspinać się stromymi ścieżkami i pasterskimi szlakami wprost na wysokogórskie przełęcze, zjedziemy na rozległe łąki, przekroczymy strumienie i dotrzemy do małych osad, gdzie nocować będziemy w gościnie u miejscowych rodzin i gospodarzy. W ciągu dnia będziemy zdobywać góry i podziwiać piękno dzikiej Tuszetii, a wieczorami biesiadować we wsiach, popijać czaczę oraz wsłuchiwać się w szum gór i melodię wiatru na Kaukazie.
Rajd Wielki Kaukaz to prawdziwa, górska wyprawa. Jeźdźcy przedzierają się przez bezdroża Tuszetii i nocują w miejscach, których nie uwzględniają europejskie mapy. Choć śpimy zawsze pod dachem i w łóżkach, nie zawsze jest dostęp do ciepłej wody, elektryczności czy zasięgu w telefonie. Za to można oglądać szybujące w powietrzu orły, pić wodę z potoków i odpoczywać w cieniu tajemniczych kamiennych wież, w jednym z absolutnie najpiękniejszych regionów Kaukazu. Po drodze zawsze na kolację oraz nocleg stajemy u miejscowych rodzin i gospodarzy, którzy zawsze solidnie nakarmią i – równie solidnie – napoją strudzonych jeźdźców.
W Tuszetii mieszkają głównie miejscowi górale oraz pasterze – i to sezonowo, od końca maja do początku października. Przez resztę roku kraina ta jest odcięta od świata przez zasypane śniegiem przełęcze. Życie upływa tutaj inaczej, jest leniwe, i należy się na to przygotować. Tuszetyjczycy są dzisiaj serdeczni i gościnni, charakterni i bardzo honorowi,
Przewodnicy to górale, którzy praktycznie wychowują się w siodle, a szlaki Tuszetii znają jak mało kto. Ich dzielne konie cechują się dużą wytrzymałością, doskonałą równowagą, niezwykłymi umiejętnościami wspinaczki górskiej, łagodnym usposobieniem, odwagą i inteligencją. Słowem: idealne wierzchowce do rajdów w trudnym terenie. Konie są relatywnie niewielkich rozmiarów, aczkolwiek większe od hucułów czy koników polskich, mieszcząc się pomiędzy dolnymi i środkowymi przedziałami średniego konia.
Codzienne odcinki zajmują średnio około pięciu godzin jazdy. Z uwagi na specyfikę trasy mniej jest galopów, za to więcej jazdy górskiej, długich podjazdów i krętych szlaków oraz ścieżek pasterskich. W kilku miejscach, prowadzących w dół leśnych lub węższych ścieżek, zsiadamy z koni by poprowadzić je przez te kawałki trasy (przeważnie: 4 miejsca, około godzinę marszu w każdym z nich).
Plan rajdu
Dzień 1
Przybycie do Gruzji
Każdy uczestnik zostaje odebrany z lotniska i przewieziony bezpośrednio do hotelu. Z uwagi na różny czas przybycia poszczególnych osób, w tym dniu nie ma zaplanowanych wspólnych atrakcji. Czas wolny można wykorzystać na zwiedzanie Tbilisi, wieczorem ruszamy zaś na kolację.
Dzień 2
Droga do Omalo
Zaraz po śniadaniu pod hotel w Tbilisi przyjeżdża bus, który zabiera grupę na północny wschód, do Kvemo Alvani. Przejazd zajmuje około 2 godzin. Następnie przesiadamy się do samochodów terenowych i wyruszamy do Górnego Omalo. Dystans wynosi około 70 km, ale na jego pokonanie potrzeba około 4-5 godzin. Trasa wiedzie przez Kaukaz i Przełęcz Abano (2836 m.n.p.m.). Jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych, ale także najbardziej malowniczych dróg świata. Późnym popołudniem docieramy do celu, gdzie czeka na nas powitalna biesiada.
Dzień 3
Początek przygody
Rano poznajemy konie, przytraczamy bagaże do siodeł i wyruszamy w trasę. Najpierw jedziemy w kierunku Shenako, małej wioski z malowniczym starym kościołem. Droga jest szeroka i niezbyt stroma, to dobre miejsce, aby wypróbować konie. Po południu docieramy do ruin starego Diklo. Po drugiej stronie doliny rozciąga się już Dagestan. Pomiędzy – ziemia niczyja.
Dzień 4
Na północ
Tego dnia musimy pokonać grzbiet górski. Droga jest malownicza, choć dość trudna. Kawałeczek trasy, w dół, leśnymi ścieżkami, pokonamy pieszo, prowadząc nasze konie. Na dole zrobimy przerwę na lunch, a potem wskoczymy na konie i ruszymy w dalszą drogę. Naszym celem jest Dartlo, jedna z najpiękniejszych wiosek w Tuszetii.
Dzień 5
Dawne pogranicze
Z Dartlo wyruszamy na zachód. Droga jest szeroka, ubita, wiedzie brzegiem rzeki – idealnie nadaje się do galopów. Po drodze kilkukrotnie napotkamy wysokie, kamienne wieże, które dawniej służyły do przesyłania sygnałów ogniowych. Do Girevi docieramy po południu, gdzie rozgościmy się w miejscowym guesthousie.
Dzień 6
Wielki Kaukaz
Ruszamy na w kierunku przełęczy Nakaicho. To jeden z najwyższych punktów na całej trasie, z którego można podziwiać urok Kaukazu. Po drugiej stronie oddalamy się od szlaków opisanych na mapach turystycznych i zagłębiamy w bezdroża Tuszetii. Tego dnia dotrzemy do Jvarboseli, gdzie zostaniemy na kolację i nocleg w guesthousie, z którego rozciąga się przepiękny widok na rzekę.
Dzień 7
Widok z przełęczy
Po śniadaniu opuszczamy Jvarboseli. Początkowo szlak wiedzie lokalną drogą, wzdłuż rzeki. Po kilku kilometrach odbijemy na pasterskie ścieżki by wspiąć się na przełęcz Sakheo, najwyżej położony punkt na trasie. Na przełęczy zatrzymamy się na popas, a następnie ruszymy w dół bardzo widowiskową trasą. Wąską ścieżkę otacza ciekawa roślinność, ale najwięcej uwagi przykuwa widok na Kaukaz i majaczące w dole wsie. Dalsza część trasy powiedzie nas górskim grzbietem, znów ku drodze, którą dotrzemy do naszej bazy w Omalo. Wieczorem czeka nas kolacja i nocleg w bazie.
Dzień 8
Jezioro Oreti
Po śniadaniu wyruszamy nad Jezioro Oreti. Pierwsza część trasy poprowadzi nas lokalnymi drogami, by następnie rozpocząć konną wspinaczkę przez las. Po wdrapaniu się powyżej lasu wyjedziemy na łąki, a dalej ruszymy ścieżką prowadzącą nad jezioro, skąd rozpościera się widok na łańcuchy górskie Kaukazu, a w oddali widać Omalo. Popasamy nad jeziorem, a następnie ruszymy w drogę powrotną. Tym razem stromiznę lasu pokonamy prowadząc nasze konie. Na dole znów wskoczymy w siodła i pogalopujemy do Omalo. Wieczorem czeka nas pożegnalna kolacja i nocleg w guesthousie.
Dzień 9
Z powrotem
Po śniadaniu wsiadamy do samochodów terenowych i jedziemy z powrotem do Tbilisi. Mamy chwilę od odpoczynek, a wieczorem udamy się do centrum miasta na spacer i pożegnalną kolację.
Dzień 10
Pożegnanie z Gruzją
Tego dnia żegnamy się z Gruzją. Uczestnicy odlatujący z Tbilisi zostaną przewiezieni na lotnisko, a osoby odlatujące z Kutaisi wsiądą w autobus i ruszą w drogę na lotnisko.
Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.