Przed nami:
- zapierające dech widoki na wysokie góry, wulkany, lodowce, pola lodowe, fiordy, jeziora, rzeki, tajgę i tundrę
- przejazd za koło polarne kultową Dalton Highway nad Morze Arktyczne
- doświadczenie dnia polarnego, kiedy słońce nie chowa się za horyzontem
- wędrówka wzdłuż lodowców z widokiem na góry Wrangla i Chugach
- rejs po wodach Zatoki Księcia Willima i Parku Narodowego „Kenai Fjords”
- przejazd kultowymi autostradami Alaska Highway i Klondike Highway
- trekking do pola lodowego Harding Icefield na Półwyspie Kenai
- przelot awionetką nad górami i lodowcami
- emocjonujący rafting i relaksacyjna kąpiel w gorących źródłach
- odkrywanie pozostałości „gorączki złota” w Jukonie i kopalni miedzi w Górach Wrangla
- wizyty w klimatycznych wioskach i miasteczkach: Talkeetna, Nenana, Fairbanks, Coldfoot, Deadhorse, North Pole, Delta Junction, Whitehorse, Dawson City, Chicken, Chitina, McCarthy, Kennecott, Valdez, Whittier, Seward, Homer, Hope
- poszukiwanie śladów rosyjskiej obecności na Półwyspie Kenai
- podglądanie dzikiej przyrody, łosi, niedźwiedzi i karibu
Alaska. Jedni mówią o niej The Last Frontier – Ostatnia Rubież, inni kojarzą ją z Gorączką Złota – Gold Rush Country. Dawniej dla niektórych była tylko „lodową pustynią”. Żadne określenie i żadna opowieść nie oddadzą atmosfery i magii tego zakątka na końcu świata. To jedno z ostatnich miejsc na świecie, gdzie dzika przyroda jest w pełnej, nienaruszonej okazałości. To kraina nieskazitelnych krajobrazów – od zamarzniętego przez dziesięć miesięcy w roku Morza Arktycznego po najwyższą górę całego kontynentu Denali, przez rwące rzeki, miliony jezior, nieprzebytą tajgę i podmokłą tundrę. To kraina Indian Athabaska i eskimoskich łowców wielorybów. To kraina kilkuset tysięcy niedźwiedzi grizzly. Tutaj biały człowiek, mimo że obecny od ponad trzystu lat, jest wciąż tylko gościem. A jeśli chce przetrwać, musi o to przetrwanie walczyć.
Alaska, chociaż formalnie stanowi część Stanów Zjednoczonych, jest zupełnie inna. To największy stan pod względem powierzchni, najmniejszy pod względem liczby ludności. Nieprzebyte lasy zamiast autostrad, tłumy niedźwiedzi zamiast tłumów ludzi, walka człowieka z przyrodą o przetrwanie zamiast codziennego dojeżdżania do pracy. Prawie sześciokrotnie większa od Polski posiada jedynie cztery drogi. Ogromna większość terytorium Alaski to tak zwany „busz” – prawie nie zamieszkały, z niewielkimi osadami Indian Athabaska i Eskimosów dostępnymi jedynie z powietrza.
Tutaj przebiega granica dwóch kontynentów, dwóch państw-mocarstw, różnych filozofii i sposobów myślenia, a nawet różnych dat. Historia na Alasce jak nigdzie zataczała przedziwne koła. Sąsiednie miasteczka noszą nazwy amerykańskie, indiańskie i rosyjskie. W małej wiosce stoi cerkiew, gdzie mszę po rosyjsku odprawia pop-Eskimos. A niecałe dwa wieki temu gubernatorami rosyjskiej jeszcze Alaski bywali nawet Polacy: Szymon Janowicz i Stefan Wojewódzki.
Plan wyprawy:
1 dzień: Przelot na Alaskę
Spotykamy się na Lotnisku Chopina w Warszawie i wylatujemy na Alaskę. Jeszcze tego samego dnia po południu przylatujemy do Anchorage – największego miasta Alaski, malowniczo położonego nad Zatoką Cook’a i otoczonego wysokimi, ośnieżonymi górami. Odbieramy terenowe kampery, które będą towarzyszyły nam podczas całej wyprawy. Z lotniska jedziemy na camping zlokalizowany w pobliżu centrum miasta. Następnie udajemy się na krótki spacer po ścisłym centrum, tzw. Downtown i pierwszą powitalną kolację. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
2 dzień: Zwiedzanie Anchorage i wyjazd w interior (120 mil)
Od rana kontynuujemy zwiedzanie centrum Anchorage. Na śniadanie zaglądamy do klimatycznej knajpki Snow City Café. Przechadzamy się 4th Avenue, główną ulicą biznesową wypełnioną licznymi sklepikami z pamiątkami oraz urzędowymi budynkami. Zatrzymujemy się przy pomniku Kapitana Cook’a z widokiem na symboliczny szczyt Susitna i zaglądamy na zabytkową stację kolejową Alaska Railroad.
Po południu robimy zakupy żywności na wyprawę w dużym supermarkecie i ruszamy w głąb Alaski. Kierujemy się wzdłuż Glenn Highway, a następnie George Parks Highway w kierunku północnym do miejscowości Talkeetna u podnóży Denali. To właśnie skąd startują wyprawy wspinaczkowe na najwyższą górę Ameryki Północnej (6190 m n.p.m.). Po przyjeździe do Talkeetna kosztujemy prawdziwego amerykańskiego burgera w słynnej wśród wspinaczy knajpce West Rib Pub i udajemy się nad rzekę Susitna, by przy dobrej pogodzie z odległości blisko 60 mil podziwiać Denali, oraz nieco niższe Mount Foraker i Mount Hunter. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
3 dzień: Wspaniałe widoki na Denali i zwiedzanie Fairbanks (280 mil)
Rano dla chętnych przy sprzyjającej pogodzie możliwość lotu widokowego do podnóży Denali (dodatkowy koszt około 300 USD). Następnie wyjeżdżamy z Talkeetna i dalej George Park Highway kierujemy się na północ w stronę Fairbanks, największego miasta alaskańskiego interioru. Malownicza droga okrąża masyw Denali i przecina pasmo Alaska Range. Przy dobrej pogodzie delektujemy się widokami na ośnieżone szczyty oraz zatrzymujemy przy punktach widokowych na południowe i wschodnie zbocza najwyższej góry Ameryki Północnej.
Na lunch zatrzymujemy się w miasteczku Healy, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcia przy autobusie nr 142 słynnym z filmu „Into the Wild”. Kolejny postój robimy w klimatycznym miasteczku Nenana, położonym u ujścia rzeki o tej samej nazwie do potężnej Tanana River, słynnym na Alasce z corocznej loterii Nenana Ice Classic, gdzie gracze obstawiają moment pękania lodu na rzece Tanana. Po dotarciu do Fairbanks odwiedzamy Park Pionierów z parowcem Nenana i oryginalnymi domami z czasów powstania miasteczka i alaskańskiej „gorączki złota”, robimy krótki spacer po niedużym centrum położonym nad rzeką Chena oraz zatrzymujemy się przy pomniku upamiętniającym współpracę wojskową armii USA i Związku Radzieckiego w czasie II Wojny Światowej. Nocleg kamperach/namiotach na campingu.
4-5 dzień: Przejazd kultową Dalton Highway nad Morze Arktyczne (260 mil + 240 mil)
Następne cztery dni wyprawy to prawdziwa gratka dla miłośników odludnych i nieskończonych przestrzeni – przejazd kultową drogą Dalton Highway na samą północ Alaski, do miejscowości Deadhorse nad zatoką Prudhoe Bay Morza Arktycznego.
Uzupełniamy zapasy żywności i paliwa w jednym z supermarketów w Fairbanks i ruszamy ku północy. Po pokonaniu 84 mil najpierw Steese, a nastepnie Elliott Highway wjeżdżamy w okolicy miejscowości Livengood na Dalton Highway, która zaprowadzi nas nad samo Morze Arktyczne. W przeważającej części szutrowa droga powstała na początku lat 70-tych XX wieku jako trasa zaopatrzeniowa przy budowie rurociągu Trans-Alaska Pipeline, którym wydobywana z szelfów Morza Arktycznego ropa naftowa transportowana jest do portu Valdez na południu Alaski. Jako całoroczna droga publiczna udostępniona została dopiero w 1994 roku, ale cały czas pełni funkcję serwisową przy rurociągu i zaopatrzeniową dla miasteczka Deadhorse i mijanych po drodze stacji przesyłowych.
Przemierzając 414 mil Dalton Highway w drodze do Deadhorse niemal nieprzerwanie towarzyszy nam biegnący nad powierzchnią ziemi rurociąg. Pokonujemy rzekę Jukon, przekraczamy koło podbiegunowe północne i przecinamy łańcuch gór Brooks’a na przełęczy Atigun (1444 m n.p.m.). Robimy krótkie spacery do charakterystycznej skały Finger Mountain i wodospadów rzeki Marion Creek. Doświadczamy dnia polarnego, kiedy słońce nie chowa się za horyzontem przez 24 godziny na dobę. Uzupełniamy zapasy paliwa i zatrzymujemy się na lunch w jedynej na trasie osadzie Coldfoot. Przy odrobinie szczęścia spotykamy łosie, niedźwiedzie grizzly, karibu (alaskańskie renifery), piżmowoły, jelenie i śnieżne owce. W końcu docieramy na rozległe równiny North Slope sięgające aż do Morza Arktycznego, pokryte bezdrzewną tundrą, rozmarzającą powierzchniowo wieczną zmarzliną i pojedynczymi wzgórzami Pingo. U ich krańca znajduje się cel naszego przejazdu, miasteczko Deadhorse. Noclegi w kamperach/namiotach na campingach.
6 dzień: Kąpiel w Morzu Arktycznym i zwiedzanie Deadhorse (150 mil)
Deadhorse to industrialne miasteczko znajdujące się nad zatoką Prudhoe Bay u ujścia rzeki Sagavanirktok (tzw. Sag) do Morza Arktycznego. Zamieszkiwane jest całorocznie przez kilka tysięcy sezonowych pracowników prywatnych firm zajmujących się wydobyciem ropy naftowej. Sceneria okolicy jest mocno surrealistyczna, a w krajobrazie dominują hałdy ziemi, ustawione na palach różnej wielkości budynki i ciągnące się po horyzont rurociągi. Jedyną oznaką życia jest nadspodziewanie liczne ptactwo gniazdujące tu latem na wielu jeziorkach, bagnach i wzdłuż rzeki Sag.
Choć duża część Deadhorse jest dostępna dla ruchu publicznego, dostęp do porozrzucanych po okolicy stacji naftowych jak i do samego wybrzeża Morza Arktycznego jest już ograniczony. Specjalnym autobusem udajemy się w 1,5-godzinną przejażdżkę po zamkniętym obszarze, która doprowadza nas do brzegów zamarzniętego jeszcze późną wiosną morza. Dla odważnych, jeśli tylko warunki lodowe pozwalają, możliwość orzeźwiającej kąpieli. Po wycieczce robimy pamiątkowe zdjęcie z symbolicznym „martwym” koniem, jemy lunch w jednym z licznych pracowniczych hoteli i rozpoczynamy przejazd powrotny Dalton Highway, tym razem w kierunku południowym. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu wśród gór Brooks’a.
7 dzień: Powrót na południe i kąpiel w gorących źródłach (360 mil)
Kontynuujemy przejazd powrotny Dalton Highway. Mijamy znane już miejsca, osadę Coldfoot, koło podbiegunowe północne i rzekę Jukon. Po dotarciu do Elliott Highway odbijamy tym razem na zachód do leżącego na uboczu miasteczka Manley Hot Springs. Ta położona nad rzeką Tanana miejscowość wypoczynkowa lata świetności ma już dawno za sobą, jednak uroku nie można jej odmówić nawet teraz. Jeszcze wieczorem udajemy się na kąpiel w gorących źródłach w iście tropikalnej scenerii i wizytę w klimatycznym zajeździe (eng. Roadhouse). Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
8 dzień: Wizyta w domu św. Mikołaja i łowienie ryb w Clearwater Creek (260 mil)
Ruszamy w drogę powrotną do cywilizacji znaną już drogą Elliott Highway. W Fairbanks uzupełniamy zapasy żywności i paliwa, a następnie wjeżdżamy na Richardson Highway i kierujemy się w stronę Delta Junction. Trasa przejazdu prowadzi wzdłuż malowniczego szerokiego koryta Tanana River za którym górują ośnieżone szczyty Alaska Range. Po drodze zatrzymujemy się przy domu św. Mikołaja w North Pole, gdzie obok spotkania z gospodarzem mamy możliwość zakupienia świątecznych pamiątek na każdą okazję. Mijamy bazę wojskową amerykańskich sił powietrznych w Eielson i malownicze połączenie rzek Tanana z Delta. Tuż przed Delta Junction odbijamy na zachód do fantastycznej rzeki Clearwater. Dla chętnych kąpiel w rzece i łowienie ryb. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
9 dzień: Przejazd Alaska Highway i wjazd do kanadyjskiego Jukonu (250 mil)
Ruszamy w dalszą drogę. Zatrzymujemy się w Delta Junction, gdzie znajduje się symboliczna, końcowa, 1422. mila kultowej drogi Alaska Highway. Ta potocznie zwana Alcan’em wojskowa droga zaopatrzeniowa wybudowana została w zaledwie kilka miesięcy 1942 roku. Jej celem było połączenie „kontynentalnych” Stanów Zjednoczonych z terytorium Alaski i umożliwienie transportu uzbrojenia w czasie II wojny światowej. Dziś Alaska Highway, oprócz celów zaopatrzeniowych, stanowi atrakcję turystyczną po której rzesze podróżnych przedostają się latem z tzw. Lower 48 na Alaskę. My przemierzamy ją w przeciwnym kierunku, by ostatecznie dotrzeć do miasta Whitehorse.
Wjeżdżamy na Alaska Highway i jedziemy do miejscowości Tok. W Tok znajduje się restauracja Fast Eddy’s – prawdopodobnie najsłynniejsza restauracja wzdłuż całej Alaska Highway. Oczywiście zatrzymujemy się na lunch. Przekraczając południk 141 stopni długości geograficznej zachodniej wjeżdżamy do kanadyjskiego Jukonu i zmieniamy czas na godzinę do przodu. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
10 dzień: Wspaniałe widoki na "Himalaje Północy" i przejazd do Whitehorse (250 mil)
Kontynuujemy przejazd Alaska Highway. Naszym oczom na południu powoli ukazuje się rozległy łańcuch górski. To ogromne góry Św. Eliasza objęte ochroną Parku Narodowego „Kluane”. W ich obrębie znajduje się najwyższy szczyt Kanady (i drugi w Ameryce Północnej) Mount Logan (5959 m n.p.m.). Zatrzymujemy się w Muzeum Historii w Burwash Landing z niezwykle ciekawą ekspozycją na temat przyrody parku i zamieszkujących ją rdzennych mieszkańców. Robimy postój nad potężnym jeziorem Kluane, co oznacza „Wielka Ryba” w języku Indian Tutczów (szczep południowy). Dla chętnych przy sprzyjającej pogodzie możliwość lotu widokowego do podnóży Mount Logan (dodatkowy koszt około 400 CAD).
W Hajnes Junction, gdzie Alaska Highway łączy się z biegnącą do fiordów Zatoki Alaskańskiej Haines Highway zatrzymujemy się na lunch i wizytę w Centrum Kulturalnym „Da Ku” prowadzonym przez lokalne indiańskie społeczności. W drodze do Whitehorse przy odrobinie szczęścia mamy możliwość spotkania bizona leśnego, największe zwierzę lądowe Ameryki Północnej, reintrodukowanego tu w latach 80-tych XX wieku po całkowitym wytrzebieniu populacji w XIX wieku. Po dotarciu do Whitehorse udajemy się na krótki spacer wzdłuż rzeki Jukon i klimatycznym centrum miasteczka. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
11 dzień: Przejazd do Dawson City i wizyta w kasynie (330 mil)
Przed wyjazdem z Whitehorse uzupełniamy zapasy żywności i paliwa, oraz udajemy się na spacer wzdłuż Miles Canyon, którym w okolicy Whitehorse płynie Jukon. Następnie żegnamy się z Alaska Highway i wjeżdżamy na Klondike Highway w kierunku północno-zachodnim która zawiedzie nas do samego Dawson City. Droga prowadzi przez dzikie góry porośnięte nieprzebytą tajgą. W połowie drogi zatrzymujemy się nad Jukonem i robimy krótki spacer na punkt widokowy Five Finger Rapids. Następnie kontynuujemy przejazd Klondike Highway wzdłuż malowniczo wijącej się na tym odcinku rzeki. Kolejne postoje wyznaczają nam przecinane dopływy Jukonu – rzeki Pelly i Stewart. Kiedy po prawej stronie ukazuje nam się rzeka Klondike oznacza to, że docieramy na miejsce.
Dawson City to legendarne miasteczko założone pod koniec XIX wieku przez poszukiwaczy złota nad ujściem rzeki Klondike do Jukonu. To w jego okolicy w potoku Bonanza Creek dokonano w 1896 roku pierwszego wielkiego odkrycia. Na przełomie wieków Dawson City było sercem słynnej „gorączki złota”. Miasto tętniło życiem kilkudziesięciu tysięcy poszukiwaczy, z których tylko nieliczni dorobili się na poszukiwaniu kruszcu. Na początku XX wieku wraz z końcem „gorączki” miasteczko błyskawicznie opustoszało, a poszukiwacze przenieśli się w inne rejony Jukonu i Alaski. Korzystając z okazji wieczorem udajemy się na show do miejscowego kasyna Diamond Tooth Gerties, gdzie chętni mogą spróbować szczęścia w black jack’u, ruletce czy pokerze. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu nad Jukonem.
12 dzień: Przejazd „Top of the World Highway” na Alaskę (260 mil)
Od rana kontynuujemy zwiedzanie Dawson City. Ślady jego burzliwej choć krótkiej historii widać do dziś na każdym kroku. Spacerujemy urokliwymi uliczkami, zatrzymujemy się przy historycznych teatrach, hotelach, kasynach, saloon’ach i domach publicznych, świadczących o dawnej wielkości miasta. Kupujemy pamiątki, wyroby lokalnych złotników, zaglądamy do Muzeum Dawson City. Tuż przed opuszczeniem Dawson wjeżdżamy jeszcze na punkt widokowy Midnight Dome, z którego rozpościera się wspaniała panorama na miasteczko oraz rzeki Jukon i Klondike.
Przekraczamy Jukon na niewielkim promie i wjeżdżamy na widokową szutrową drogę „Top of the World Highway” (Droga na Szczycie Świata). Ciągnie się ona grzbietami niekończących się łagodnych wzgórz i doprowadza nas ponownie na Alaskę. Po przekroczeniu granicy cofamy zegarki o godzinę, wjeżdżamy na Taylor Highway i jedziemy do klimatycznej miejscowości Chicken na lunch. To dawna osada poszukiwaczy złota, która obecnie spełnia tylko cele turystyczne i znana jest w całej Alasce z muzycznego festiwalu „Chickenstock”. W Tetlin Junction jeszcze na chwilę wjeżdżamy na Alaska Highway, by w pobliskim, mijanym kilka dni wcześniej Tok odbić na Tok Cut-off Highway. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
13 dzień: Przejazd w Góry Wrangla do McCarthy (190 mil)
Tok Cut-off Highway i dalej Richardson Highway to skrót łączący Alaska Highway z prowadzącą do Anchorage widokową drogą Glenn Highway. Ciągnie się wzdłuż imponujących rozmiarami rzeki Copper i Gór Wrangla. Z trasy naszego przejazdu przy dobrej pogodzie rozpościerają się wspaniałe widoki na cztero i pięciętysięczne szczyty Mt Drum, Mt Sanford, najwyższy w całym łańcuchu Mt Blackburn i najwyższy na Alasce wulkan Mt Wrangell. Po minięciu miasteczka Cooper Center wjeżdżamy na malowniczą Edgerton Highway, z której bajecznie prezentują się wszystkie najwyższe szczyty gór Wrangla. W miejscowości Chitina zatrzymujemy się na lunch, przekraczamy Cooper River i jedziemy szutrową McCarthy Road aż do wioski McCarthy położonej u czoła lodowca Kennicott.
Góry Wrangla, a zwłaszcza rejon lodowca Kennicott sto lat temu tętnił górniczym życiem. W 1910 roku odkryto w nich pokaźne ilości rudy miedzi, która w czasie I Wojny Światowej była niezwykle cennym surowcem. Wydobywany w kopalniach Jumbo, Bonanza czy Erie urobek transportowany był wagonikami linowymi do osady Kennecott, tam przerabiany, a następnie przewożony specjalnie w tym celu zbudowaną 200 milowej długości linią kolejową do portu Cordova. Ślady tamtych dni widać do dziś. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
14 dzień: Zwiedzanie kopalni miedzi i trekking w górach Wrangla
Zostawiamy kampery na cały dzień i lokalnym busem przejeżdżamy do wioski Kennecott przytulonej do zbocza góry nad lodowcem Kennicott. To w niej w pierwszej połowie XX wieku koncentrowało się górnicze życie. Obok elektrowni, fabryk do rozdrabniania i sortowania przywożonego urobku oraz oddzielania rudy miedzi od materiału skalnego istniały budynki mieszkalne dla pracowników i ich rodzin, szkoła, szpital, a nawet poczta. Wraz z końcem wydobycia w 1938 roku miasteczko momentalnie opuszczono pozostawiając wszystko na swoim miejscu. Większość drewnianych budynków przetrwała do dziś, część została odrestaurowana, wszystko robi imponujące wrażenie. Spacerując po Kennecott mamy możliwość poczuć panującą tu przed wiekiem atmosferę.
Po lunchu ruszamy w kilkugodzinną wędrówkę w kierunku opuszczonej kopalni Bonanza. Z trasy trekkingu po przekroczeniu górnej granicy lasu przy dobrej pogodzie rozpościerają się wspaniałe widoki na góry Wrangla i góry Chugach. Dumnie prezentuje się zwłaszcza najwyższy szczyt tych pierwszych – Mount Blackburn i schodzące z niego lodowce. Sama kopalnia znajduje się blisko skalnego górskiego grzbietu, a dojście do niej często o tej porze roku utrudnione jest zalegającym jeszcze śniegiem. Schodzimy do Kennecott i noc spędzamy w namiotach tuż przy lodowcu Root 40 minut marszu od miasteczka.
15 dzień: Przejazd przez gór Chugach i zwiedzanie portu Valdez (180 mil)
Rano dla chętnych przy sprzyjającej pogodzie możliwość lotu widokowego nad lodowcem Kennicott w kierunku Mount Blackburn (dodatkowy koszt około 250 USD). Następnie wracamy busem do McCarthy, wsiadamy do kamperów i znanymi już drogami McCharty’ego i Edgerton Highway jedziemy do głównej autostrady Richardson Highway. Odbijamy na południe w kierunku portu Valdez. Malownicza droga prowadzi wśród wysokich ośnieżonych szczytów gór Chugach. Zatrzymujemy się kilkukrotnie w widokowych miejscach, gdzie można obserwować lodowce spływające z gór niemal do samej drogi, w tym lodowiec Worthington. Przekraczamy widokową przełęcz Thompson Pass (855 m n.p.m.) i zjeżdżamy do Valdez malowniczo położonego nad jednym z fiordów Zatoki Księcia Williama. Po dojeździe udajemy się na lunch i zwiedzanie klimatycznego portowego miasteczka, będącego alaskańską stolicą sportów ekstremalnych (np. heliskiing). Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
16 dzień: Rejs promem przez Zatokę Księcia Williama (90 mil)
Podróż kontynuujemy po wodach Zatoki Księcia Williama. Podczas 6-godzinnej przeprawy promowej do Whittier lawirujemy wśród licznych wysepek i zatok oraz podziwiamy ośnieżone szczyty gór Chugach i lodowców spływających wprost do wody. Po południu docieramy do celu, gdzie zatrzymujemy się na lunch. Whittier to dawna baza wojskowa amerykańskiej marynarki wojennej, ukryta między zatoką a górami. W 1964 roku w jej pobliżu znajdowało się epicentrum najsilniejszego zarejestrowanego kiedykolwiek na Alasce trzęsienia ziemi (9,2 w skali Richtera), powodujące fale tsunami wysokie na 13 metrów i przynoszące śmierć 13 osób. Miasto, jak i inne na południowym wybrzeżu Alaski, zostało doszczętnie zniszczone. Dziś Whittier to malowniczy port ze stacją kolejową Alaska Railroad i dominującym wieżowcem Begich Towers.
Whittier opuszczamy już na kołach jednokierunkowym 4-kilometrowej długości tunelem pod masywem góry Maynard. Wjeżdżamy na Seward Highway i jedziemy na półwysep Kenai do miasteczka Seward nad Zatoką Zmartwychwstania. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
17 dzień: Trekking do pola lodowego Harding Icefield (25 mil)
Rankiem ruszamy na trekking do punktu widokowego na Harding Icefield – potężne pole lodowe w górach Kenai. Trasa trekkingu rozpoczyna się przy parkingu, w miejscu w którym jeszcze kilkadziesiąt lat temu płynął jęzor lodowca Exit. Po 4-godzinnej wędrówce wzdłuż lodowca Exit docieramy na rozległe pole lodowe skąd podziwiamy ciągnące się po horyzont lodowe plateau. Wieczorem wracamy do Seward. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
18 dzień: Rejs statkiem po Parku Narodowym "Kenai Fjords" (25 mil)
Rano wypływamy na wycieczkę katamaranem po wodach Parku Narodowego „Kenai Fjords”. Podczas 6-godzinnego rejsu obok licznych fiordów i wysepek podziwiać będziemy lodowce schodzące z pola lodowego Harding Icefield wprost do morza, oraz bogaty świat zwierząt. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy wydry i lwy morskie, kormorany, orły, maskonury, a nawet wieloryby humbaki i orki. Po powrocie do portu jedziemy nad malownicze jezioro Kenai. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
19 dzień: Przejazd śladami rosyjskich wiosek do Homer (150 mil)
Ten dzień do całodniowa podróż przez półwysep Kenai wzdłuż Sterling Highway do miasteczka Homer. Po drodze robimy liczne postoje w widokowych miejscach nad jeziorem i rzeką Kenai. Zatrzymujemy się przy urokliwych cerkwiach w wioskach Kenai i Ninilczyk założonych przez rosyjskich osadników w XIX wieku. Jadąc wzdłuż zatoki Cook’a przy dobrej pogodzie delektujemy się pięknymi widokami na odległe wulkany Redoubt i Iliamna znajdujące się po drugiej stronie zatoki. Po dotarciu do Homer udajemy się na spacer po mierzei Homer Spit i kolację z ryby i owoców morza. W końcu Homer to światowa stolica połowu halibuta, więc nie sposób go tu nie skosztować. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
20 dzień: Emocjonujący rafting i wieczorny relaks w Hope (170 mil)
Ten dzień to kulminacja i najbardziej emocjonujący dzień całej wyprawy. Po dotarciu w okolice skrzyżowania Seward Highway i Hope Road ruszamy na dwugodzinny rafting po bystrzach rzeki Six Mile Creek. Podczas spływu pokonujemy dwa kaniony trudność IV-tej klasy. Po spływie udajemy się do klimatycznej wioski Hope nad zatoką Cook’a. Wieczór spędzamy w lokalnym pubie regenerując siły po raftingu i wspominając najlepsze momenty wyprawy. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
21 dzień: Odpoczynek w Anchorage i zakupy pamiątek (90 mil)
Wracamy do Anchorage i udajemy się do Downtown na zakupy pamiątek i pożegnalną kolację. Z tarasu jednej z knajpek przy dobrej pogodzie ostatnie widoki na oddalony o blisko 130 mil szczyt Denali. Nocleg w kamperach/namiotach na campingu.
22-23 dzień: Wylot z Alaski i powrót do Warszawy
Rankiem wylatujemy z Alaski. Następnego dnia przylatujemy do Warszawy i kończymy wyprawę.