PRZED NAMI
- niepowtarzalna 10-dniowa przygoda w siodle
- bezludne i surowe krajobrazy Ziemi Ognistej
- emocjonujące galopy plażami Oceanu Atlantyckiego
- dotarcie na przylądek San Diego, sam kraniec Ziemi Ognistej
- odnajdywanie wraków statków i szkieletów wielorybów
- odkrywanie śladów Indian, rybaków, pasterzy, pozostałości estancji
- roztańczone ulice Buenos Aires, wyśmienite argentyńskie steki i wyborne wino
O WYPRAWIE
Półwysep Mitre (Peninsula Mitre) to najdalej wysunięty na wschód fragment Ziemi Ognistej. Prawdziwy Koniec Świata. To jedno z najbardziej dziewiczych miejsc na Ziemi, które najmocniej docenią ci, którzy mają podróżniczą duszę, odważne serce i żądni są odkrywać magię i mity tej części Ameryki. Podróż tam to prawdziwa ucieczka od cywilizacji.
Dzień po dniu pokonując niezmierzone odległości odkryjemy najbardziej autentyczną naturę Ziemi Ognistej. Podróżowanie konno, jako najbardziej tradycyjny sposób przemieszczania się w tym rejonie, pozwoli nam doświadczyć tego co czuli pierwsi odkrywcy Patagonii i Ziemi Ognistej. Podążymy ich śladami by cieszyć się tymi samymi widokami, by być blisko natury. Tempo naszego rajdu będzie zbieżne z rytmem pływów Oceanu Atlantyckiego, tam by móc przemierzać niekończące się plaże. Da nam to doskonałą okazję do długich galopów.
Podczas rajdu będziemy mieli okazję zobaczyć najróżniejsze gatunki zwierząt Ziemi Ognistej. Kondory, foki, stada guanako i majestatyczne dzikie konie to tylko niektóre z nich. Niewykluczone, że nasz szlak przetną również urocze pingwiny. Napotkamy szkielety wielorybów i lwów morskich, pozostałości schronów opuszczonych po latach ich świetności i ślady Indian mieszkających tu w przeszłości. Zobaczymy wraki statków ze wszystkich epok, których kapitanowie próbowali rzucić wyzwanie jednym z najbardziej niebezpiecznych wód świata.
Podczas nocnych spotkań przy ognisku usłyszymy mnóstwo niezliczonych historii, a fale Oceanu Atlantyckiego będą kołysały nas do snu. Spanie w namiotach pod Krzyżem Południa pozwoli nam w pełni docenić piękno tutejszego niełatwego życia, tak różniącego się od naszego cywilizowanego świata. Będzie to na pewno wyjątkowe doświadczenie, które nie pozostanie bez wpływu na nasze życie.
PLAN WYPRAWY
1 dzień: Wylot do Argentyny
Spotykamy się na Lotnisku Chopina w Warszawie w godzinach porannych i wylatujemy do Argentyny.
2 dzień: Przylot do Buenos Aires i zwiedzanie argentyńskiej stolicy
Wczesnym rankiem przylatujemy do Buenos Aires i z lotniska jedziemy do hotelu znajdującego się w urokliwej dzielnicy Palermo, pełnej klimatycznych kawiarń, pubów i wykwintnych restauracji. Po zakwaterowaniu ruszamy na zwiedzanie centrum argentyńskiej stolicy. Rozpoczynamy od cmentarza Recoleta z przepięknymi grobowcami argentyńskiej inteligencji. Następnie udajemy się na dworzec kolejowy Retiro, by podziwiać kunszt argentyńskiej inżynierii. Kolejne kroki kierujemy na ulicę Florida i plac Plaza de Mayo, tuż obok którego znajduje się Casa Rosada, czyli siedziba argentyńskiego prezydenta. Stamtąd już nie daleko do portu Puerto Madero z odremontowanymi starymi dokami adaptowanymi na knajpki i biura. Następnie przenosimy się do znajdującego się nieopodal San Telmo, czyli najstarszej dzielnicy Buenos Aires, pełnej kolonialnej architektury, brukowanych ulic, galerii sztuki, sklepików ze starociami, artystów i tancerzy. Zatrzymujemy się na szybki lunch w jednej z klimatycznych knajpek zlokalizowanych na Mercado San Telmo. Zwiedzanie Buenos Aires kończymy w La Boca, klimatycznej na obrzeżach, w sercu nieco kiczowatej dzielnicy słynącej z kolorowych domów i stadionu drużyny piłkarskiej Boca Juniors. Wieczorem wracamy do Palermo i udajemy się do restauracji na powitalną, pierwszą argentyńską kolację, czyli wyśmienity stek zakrapiany butelką argentyńskiego czerwonego wina. Nocleg w hotelu.
3 dzień: Przelot na Ziemię Ognistą i przygotowanie do rajdu
Tuż po śniadaniu jedziemy się na lotnisko i lecimy do Ushuaia. Po przylocie na Ziemię Ognistą kwaterujemy się w klimatycznym hostelu na skraju miasta, który staje się dla nas na kilka godzin naszą przedrajdową bazą. Wspólnie z lokalnymi przewodnikami robimy krótką odprawę podczas której omawiamy szczegółowy plan rajdu konnego i kwestie bezpieczeństwa, sprawdzamy ekwipunek, rozdajemy sakwy jeździeckie i ustalamy najważniejsze elementy wyprawy. Następnie ruszamy do centrum Ushuaia na ostatnie przedrajdowe zakupy. Wieczorem spotykamy się na kolacji, podczas której mamy okazję do wznoszenia toastów za bezpieczny i udany rajd. Nocleg w hostelu.
4 dzień: Ushuaia – Estancja Maria Luisa – La Chaira
Po śniadaniu jedziemy samochodem do Estancja Maria Luisa (230 km), na punkt startowy rajdu. Jest to typowa patagońska posiadłość służąca hodowli bydła. Droga dojazdu do estancia prowadzi przez typowe krajobrazy Ziemi Ognistej. Przekraczamy andyjską przełęcz Garibaldi i jedziemy wzdłuż malowniczego jeziora Fagnano. Sama estancia znajduje się już nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego, w miejscu gdzie zaczyna się Półwysep Mitre.
Po dojeździe do estancia nasi lokalni przewodnicy przydzielają nam konie i juczą bagaże. Kiedy wszystko jest gotowe rozpoczynamy właściwą przygodę. Pierwszy dzień to rozruch w łatwiejszym terenie. Podążamy przez trawiaste wzgórza, aż do pierwszej rzeki, którą przekraczamy u ujścia do oceanu korzystając z odpływu. To rzeka Irigoyen zasobna w wielkie pstrągi. Po jej minięciu wjeżdżamy na tereny dawnej Estancji Policarpo, po której będziemy się poruszać podczas całego rajdu. Jedziemy plażą tuż przy oceanie i na wieczór docieramy do miejsca pierwszego noclegu, Puesto La Chaira. Znajduje się tu nieduża chata, która wykorzystywana jest przez gauchos, argentyńskich pasterzy, jako schronienie. Jest to zarazem ostatnie zamieszkane miejsce na naszej trasie przez Półwysep Mitre. Dalej spotkamy już tylko dzikie zwierzęta i przestrzeń. Śpimy w drewnianej chacie.
5 dzień: La Chaira – Río Bueno
Po śniadaniu rozpoczynamy długi dzień jazdy, którego zwieńczeniem będzie Puesto Río Bueno. Z każdym pokonanym kilometrem zanikają ślady cywilizacji, a my możemy ostatecznie podziwiać nieskazitelne piękno Ziemi Ognistej. Korzystając z odpływu jedziemy po plaży wzdłuż oceanu. Mijamy szczątki statków, niektóre wystające z wody, inne leżące na brzegu i przysypane piaskiem. Wiele z nich dawno temu posłużyło hodowcom bydła jako budulec do schronów, dziś już opuszczonych.
Nie spotykamy żadnych ludzi, za to w całej okazałości możemy podziwiać faunę Ziemi Ognistej. Przyglądają się nam z ciekawością patagońskie lisy, stada guanako i majestatycznie szybujące kondory. Drogę przecinają nam bobry, a przy odrobinie szczęścia dostrzegamy ssaki morskie i pingwiny. To tutaj możemy się również natknąć na ślady Indian. Po przekroczeniu rzeki Leticia docieramy do Puesto Río Bueno. Rozbijamy namioty tuż przy schronie, rozpalamy ognisko by ogrzać się, zjeść kolację i, jeśli to konieczne, wysuszyć przemoknięte ubrania. Wsłuchani w szum oceanu zasypiamy w namiotach.
6 dzień: Río Bueno – Estancja Policarpo
Podczas tego dnia rajdu przekraczamy rzeki Bueno i Policarpo, i docieramy do pozostałości budynków Estancji Policarpo, które zostały objęte ochroną jako narodowy pomnik historyczny. Warunki terenowe są zbliżone do tych z poprzedniego dnia. Nadal poruszamy się piaszczystą plażą, choć miejscami wjeżdżamy w niewielkie torfowiska, gdzie nasze konie mogą pokazać swoje niesamowite umiejętności w znalezieniu najbezpieczniejszej drogi przejścia. Mamy szansę spotkania stad dzikich koni, kolonii lwów morskich, a może nawet pojedynczych pingwinów królewskich. Tego dnia natrafiamy również na najsłynniejszy ze wszystkich wraków statków na Półwyspie Mitre – brytyjski kliper „Księżna Albany”.
Po minięciu wraku wspinamy się na szerokie wzgórze skąd rozpościera się wspaniały widok na zatokę Caleta Falsa – dzisiejszy nasz cel. Zatoka ta była sercem Estancji Policarpo założonej na początku XX wieku, a opuszczonej w latach 60-tych. Świadczą o tym liczne ślady spotykane na każdym kroku: porozrzucane koła od wozów, piły do drewna i inne gospodarcze narzędzia. Natura powoli zaciera wszelkie pozostałości, tworząc bardzo nostalgiczne widoki. Możemy mieć szczęście cieszyć się nimi w pięknej scenerii zachodzącego słońca. Nocleg w w drewnianej chacie.
7 dzień: Estancja Policarpo – Zatoka Thetis
Po opuszczeniu zatoki Caleta Falsa i minięciu kilku plaż docieramy do laguny Centenario zamieszkanej przez różnorodne gatunki ptaków charakterystyczne dla Ziemi Ognistej. Możemy podziwiać w całej okazałości kormorany, czarnobrewe albatrosy i andyjskie kondory. Kolejnym akcentem faunistycznym tego dnia są mijane kolonie lwów morskich zamieszkujące przybrzeżne skały. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy dorosłe osobniki razem z młodymi. Następnie oddalamy się od linii brzegowej oceanu i wjeżdżamy w głąb lądu lawirując między licznymi torfowiskami. Przy sprzyjającej pogodzie pierwszy raz dostrzeżemy mityczną i niedostępną Wyspę Stanów ze słynną latarnią morską opisaną w książce Juliusza Verne „Latarnia na końcu świata”. W niektórych miejscach torfowiska stają się jeszcze bardziej podmokłe, co zmusza nas do zejścia z koni i pokonania ich pieszo.
W końcu docieramy do Zatoki Thetis, głęboko wcinającej się w głąb lądu. Pierwszą, a jednocześnie wątpliwą atrakcją tego miejsca jest opuszczona fabryka, swego czasu zajmująca się pozyskiwaniem skór i tłuszczu z upolowanych na oceanie lwów morskich. Tuż obok znajduje się budynek dawnej argentyńskiej strażnicy. Pod koniec XIX wieku stacjonował w niej oddział wojskowy strzegący argentyńskiego wybrzeża, a następnie stała się schronem dla rozbitków ocalałych z licznych statków, których wraki ścielą się obecnie wzdłuż brzegów Półwyspu Mitre. Naszym celem jest jednak drewniana chata położona w głębi zatoki, która stanie się naszym domem na następne dwa dni. Nocleg w chacie.
8-9 dzień: Trekking „w kierunku krańca Ziemi”
Dwa dni spędzane w Zatoce Thetis przeznaczmy na odpoczynek po trudach rajdu, oraz na trekking do przylądka San Diego, najdalej na wschód wysuniętego punktu Ziemi Ognistej.
Trekking „w kierunku krańca Ziemi” trwa 7 godzin (w obie strony). Podążamy pieszo wzdłuż brzegu oceanu, a następnie przez równinne torfowiska. Przekraczamy nieduże strumienie, mijamy karłowate drzewa ukształtowanie przez wiatr. Przy odrobinie szczęścia spotykamy guanako i małą kolonię lwów morskich. Po dotarciu na przylądek mamy okazję ujrzeć niezwykłą panoramę z widokiem bliskim 360 stopni. W jednym miejscu widzimy Ocean Atlantycki, Cieśninę Le Maire’a, Wyspę Stanów i wejście do Kanału Beagel. Zwiedzamy również starą latarnię morską, a następnie delektujemy się lunchem z widokiem na bezludną, niepowtarzalną i przepiękną okolicę. Wieczorem wracamy do naszej chaty i czekających na nas cierpliwie koni w Zatoce Thetis. Noclegi w chacie.
10 dzień: Zatoka Thetis – Estancja Policarpo
Po śniadaniu przygotowujemy się do drogi powrotnej. Podążamy tym samym szlakiem, którym jechaliśmy trzy dni wcześniej, jeszcze raz mogąc podziwiać siłę i niezwykłe umiejętności nawigacyjne naszych kreolskich koni w odnajdywaniu najlepszego przejścia przez grząskie torfowiska. Z nadmorskich klifów kolejny raz obserwujemy niepowtarzalną grę światła i kolorów, surowy krajobraz subarktycznego lasu, rozpoczynające się w tym miejscu Andy i bezkres Oceanu Atlantyckiego. Po dotarciu do zatoki Caleta Falsa ponownie odnajdujemy opuszczone zabudowania Estancji Policarpo i naszą drewnianą chatę. Pozostałą część dnia spędzamy na przygotowaniu kolacji i delektowaniu się widokami na zatokę. Nocleg w chacie.
11 dzień: Estancja Policarpo – Río Bueno
Opuszczamy zatokę Caleta Falsa. Ponownie pokonujemy torfowiska by zjechać na wybrzeże w pobliżu ujścia rzeki Policarpo. Jest to jednocześnie najszersza rzeka na trasie naszego rajdu, a jej przekroczenie stanowi największe wyzwanie. W nagrodę po drugiej stronie rzeki rozpoczynają się najdłuższe plaże całego rajdu. Korzystając z coraz lżejszego ekwipunku puszczamy się w galop, by cieszyć się niesamowitym uczuciem wolności i bycia częścią natury. Przy odrobinie szczęścia spotkamy tu stada dzikich koni żyjących w ich naturalnym środowisku. To będą naprawdę niezapomniane wrażenia.
Mijając ponownie wrak „Księżnej Albany” robimy przerwę na odpoczynek, lunch i zrobienie kilku zdjęć. Wspinając się po trawiastych klifach mijamy stada dzikich krów, by ponownie zjechać na piaszczyste plaże. Pojawiają się kolejne okazje gdzie możemy cieszyć się szybszym tempem, kłusując i galopując. W końcu docieramy do Puesto Río Bueno, gdzie jemy kolację i odpoczywamy przy ognisku. Nocleg w namiotach.
12 dzień: Río Bueno – La Chaira
Rankiem robimy krótki spacer wokół puesto by wysłuchać opowieści o legendarnych gauchos z Półwyspu Mitre, którzy kiedyś mieszkali tu i pracowali z bydłem i końmi. Następnie dosiadamy naszych dzielnych koni i po przekroczeniu rzeki Leticia wspinamy się na szczyt trawiastego długiego zbocza. Podążając nim możemy podziwiać panoramiczne widoki całego regionu i daleką trasę, którą podróżowaliśmy do tej pory. Znajdujemy też wystarczająco dużo czasu na relaksujące przerwy. Przed przybyciem do Puesto La Chaira raz jeszcze możemy cieszyć się długimi galopami po wspaniałych plażach. Wieczorem mamy czas na ostatnią podczas rajdu, pożegnalną kolację w cieple radośnie połyskującego ogniska i podzielenie się wspomnieniami z całej trasy rajdu. Nocleg w chacie.
13 dzień: La Chaira – Estancja Maria Luisa – Ushuaia
Opuszczamy Puesto La Chiara żegnając się z gauchos z Półwyspu Mitre. Opuszczamy również najbardziej odludny i dziki rejon Ziemi Ognistej. Po przekroczeniu rzeki Irigoyen powoli wracamy do cywilizacji. Po dotarciu do Estancji Maria Luisa, gdzie kończymy nasz rajd, ostatni raz rozsiodłujemy nasze dzielne konie, które w końcu mogą również odpocząć po całej wyprawie. Przesiadamy się na wygodne siedzenia samochodu i wracamy do naszego hostelu w Ushuaia. Wieczorem udajemy się na kolację, pierwszy raz od tygodnia w cywilizowanych warunkach, gdzie wspominamy wspaniałe dni spędzone na Półwyspie Mitre. Nocleg w hostelu.
14 dzień: Odpoczynek po rajdzie i przelot do Buenos Aires
W pierwszą od 10 dni noc spędzoną w wygodnym łóżku pozwalamy sobie pospać do woli. Bez zbędnego pośpiechu spotykamy się na śniadaniu wspominając dopiero co zakończoną wielką przygodę. Następnie udajemy się na ostatni spacer po centrum Ushuaia, który wykorzystujemy również do zakupu pamiątek. Po lunchu jedziemy na lotnisko i lecimy do Buenos Aires. Po dotarciu do stolicy Argentyny udajemy się do znanej nam już dzielnicy Palermo. Kwaterujemy się w hotelu i ruszamy na uroczystą, pożegnalną kolację, a po niej doświadczamy nocnego życia Buenos. Nocleg w hotelu.
16 dzień: Wylot z Argentyny
Rankiem udajemy się na ostatnie śniadanie na argentyńskiej ziemi do klimatycznej knajpki w centrum dzielnicy Palermo. Koło południa jedziemy na lotnisko i wylatujemy z Argentyny.
17 dzień: Powrót do Warszawy
Przylatujemy do Warszawy w godzinach popołudniowych i kończymy wyprawę.